... styczeń,
czyli czas przeszły dokonany w miniaturach.
CALendarze podziwiałam od dawna
i chodziły mi po głowie różniste pomysły...
A teraz UHKowa zabawa i nieoceniona T.
zmotywowały mnie do działania :)
Dwie pierwsze strony wymagają jeszcze dopieszczenia,
ale są i strasznie mnie cieszą.
Uśmiecham się do Zaglądaczy :) SA
Ojej,jak fajnie,że też się bawisz:) Świetne początki!Wygląda na to,że przegonisz "weteranki"w pomysłowości:) No i miło,że zabawa sprawia Ci radość;)Uściski.
OdpowiedzUsuńFajnie!
OdpowiedzUsuńFantastyczny styczeń. Świetny calendarz 😃
OdpowiedzUsuńAle super! Twój kalendarz z jeszcze innym pomysłem na całość, taki bardziej spójny jest, i z dodatkami dookoła, strasznie fajny :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie! Piękna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńAle super! świetny pomysł z tymi napisami :)
OdpowiedzUsuńSuper, Aniele, fajnie, że zaczęłaś, ja też mam nadzieję wytrwać. Podoba mi się, że w CALendarzu każdy ma swoje "szyfry", o których tylko on wie , co oznaczają, a my z zewnątrz patrzymy, podziwiamy i zgadujemy co mogą one oznaczać ;)
OdpowiedzUsuńO tak - to rozszyfrowywanie jest niezwykle ekscytujące :)
UsuńUśmiecham się i ja :] Udało Ci się zachować kolory, a u mnie taki misz masz haha! I jak pisze Dziwolonk, niełatwo rozczytać, i tak ma być :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba - jest taki inny - tajemniczy i trochę filozoficzny...
OdpowiedzUsuńGenialny!!!
OdpowiedzUsuń