29 maja 2013

2. Na początku był...

... papier - a potem, to już wszystko jakoś się potoczyło - najpierw były kolaże i art journale /tylko wtedy nikt tego tak nie nazywał/, potem długo, długo prawie nic, żeby wreszcie odkryć kartkowanie.

Z pewną taką nieśmiałością chciałabym pokazać, co na moim biurku powstaje, sprawia przyjemność i zajmuje każdą wolną chwilę. 

Na początek kilka wprowadzających fragmentów papierowych prac różnych.





 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo cieszą mnie Wasze komentarze. Nie macie pojęcia, jak bardzo :)